Nie zamkniesz oczu, nie wyciszysz myśli... Nie odwrócisz głowy, zgarbisz plecy i pomyślisz... Tak cierpiąc , tak krzycząc po to by inni wiedzieli. Nie chcesz zniknąć w pyle, zostać rozerwanym przez uczłowieczone bestie. Oddychasz ...ale tylko na tyle Cię stać, bo wiesz ,że nie uciekniesz. Myślisz: Homo homini lupus est... I tak naprawdę jest? Przecież sam tego nie wiesz. Bo Ty ... Nie istniejesz.